Wiosną drzewa się zazieleniają, ale liście ukazują się jesienią. I szybko znikają.
I to właśnie wymusiło na mnie, abym wzięła się wreście za zrobienie choć kilku naczyń z odciśniętymi liśćmi.
Nie wiem jeszcze jakie będzie przeznaczenie co niektórych z nich, zamierzam pokazać tym razem kolejne etapy mojej pracy. Tu ulepione, wysuszone, "wylizane", przed pierwszym wypałem.
Moja lista blogów
sobota, 26 października 2013
wtorek, 15 października 2013
Powrót do koła
Szkliwo Carnaval położone na jasną glinę,
a poniżej też Carnaval , ale na wcześniej położone szkliwo o nazwie Bzowe.
sobota, 12 października 2013
Szkliwienie nie jest łatwe...
Jeszcze dużo wody upłynie zanim zacznę lepiej radzić sobie z szkliwieniem. I o co tu chodzi? Mój podstawowy podział szkliw, to szkliwa łatwe i szkliwa trudne. Trudne to takie, przy kładzeniu których trzeba mieć bardzo doświadczoną rękę aby po wypaleniu stworzyły jednolitą powierzchnię. Na tym wazonie szkliwo niebieskie jest właśnie trudne, a Harlekin którym pociągnęłam co drugi pasek zdecydowanie łatwe, wychodzi ładnie nawet bez większych starań.
Subskrybuj:
Posty (Atom)