Wiosną drzewa się zazieleniają, ale liście ukazują się jesienią. I szybko znikają.
I to właśnie wymusiło na mnie, abym wzięła się wreście za zrobienie choć kilku naczyń z odciśniętymi liśćmi.
Nie wiem jeszcze jakie będzie przeznaczenie co niektórych z nich, zamierzam pokazać tym razem kolejne etapy mojej pracy. Tu ulepione, wysuszone, "wylizane", przed pierwszym wypałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz