Kolejna ażurowa...

osłonka na doniczkę.

Czarna krowa w kropki bordo.

Ani krowa, ani czarna, ani w bordo, naprawdę nie wiem skąd takie skojarzenie natrętne gdy tylko spojrzę na ten przedmiot . Wcześniej pokazywałam już bardzo podobny do tej osłonki na doniczkę ,kubek na pędzle. Też z brązowej gliny, z ażurami i szkliwiony tylko wewnątrz. Pewnie będzie ich jeszcze więcej , bo wciąż nie jestem zadowolona tak do końca, muszę więc ćwiczyć.

Trzecia miseczka łatkowa.

Świetnie się je robi, a co do zastosowania to przyszło mi do głowy że mogą służyć również jako osłonki na doniczki.  Fiołki afrykańskie, kaktusy, niektóre zioła i inne niewielkie rośliny fajnie mogą wyglądać w takiej oprawie.

Podstawka pod gorący garnek...

czyli powrót na krótko jasnej gliny i po raz pierwszy odbita na glinie kompozycja roślinna. Kilkakrotnie trafiałam na  prace z takim motywem  i za każdym razem planowałam że zrobię coś podobnego, no i oto jest.

Talerz z brązowej gliny

Coraz chętniej sięgam po brązową glinę z którą zapoznałam się dość póżno, bo mniej więcej po dwóch latach lepienia. Niedoszkliwienia nie rażą jak w przypadku białej gliny, a nawet w niektórych przypadkach świetnie kontrastują. Ten talerz o niedoskonałym kształcie, zyskał na urodzie właśnie dzięki szkliwom które pięknie komponują się z kolorem gliny.

Następne kolczyki z cyklu "biżuteria z mojej ceramiki".

"Chajja" i "Płatki słońca", tak je nazwałam. Która nazwa do których się odnosi, myślę że łatwo się domyślić.