Nie do końca mam pewność czy nie ma w nich jakiegoś błędu ale po tej całej mordędze jestem mimo to zadowolona i póki co lepiej nie będzie , chyba że za jakiś czas przejdzie mi zniechęcenie do tej techniki i zechcę jeszcze raz spróbować. Swoją drogą podziwiam twórców biżuterii chainmaille.
Dziękuję za komentarz u mnie. Pisałaś o różnicach w twardości drutu z Drizzt i PlanetArt. Masz może podobne spostrzeżenia dotyczące drutu 0,8? Bo ostatni, który miałam był zbyt miękki i kompletnie nie nadawał się na bigle. Miałam go z Empiku i zastanawiam się teraz nad tym z Drizzt (od nich mam 1mm i jest świetny).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
P.S. Podobają mi się Twoje prace. Mam w ogóle wrażenie, że miedź ma to do siebie, że świetnie wygląda w towarzystwie...miedzi. Kojarzy mi się z antykiem, ale to może tylko moje małe zawodowe zboczenie ;)
Wszystko wygląda idealnie i nie ma błędu, oj nie. Świetne kolczyki.
OdpowiedzUsuń