Nie mam pewności czy się rozwiną, ale spróbować można. A jeśli nawet nie, to i takie nieulistnione gałązki (szczególnie właśnie brzozy) też fajnie wyglądają w wazonie.
Kaktusa zniszczyć nie trudno, wystarczy podlewać go zbyt często. Krotona gratuluję, rok to sukces bo jak podają doświadczeni ogrodnicy w przeciętnych warunkach pokojowych żyja najwyżej pół roku. Chyba że "zamkniemy" go w oszklonej szafce gdzie będzie ,jasno,ciepło i wilgotno...czyli radzę zraszać. No i jest taka roślina doniczkowa kórej napewno nie udało by Ci sie zniszczyć choćbyś nie wiem jak się starała, a jest to Grubosz drzewiasty popularnie nazywany drzewkiem szczęścia. Pewie go widziałaś nie raz,czy tu czy tam, jak sobie wyguglujesz to się przekonasz.Pozdrawiam ciepło
Zobaczysz już za 3,4 dni maleńkie pączuszki zaczną pękać, a około wtorku, środy zrobi się u Ciebie słonecznie i pachnąco. Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam serdecznie , Grzegorz.
Natchnęłaś mnie :) Zastanawiam się czy nie ruszyć gdzieś po gałązki brzozy :)
OdpowiedzUsuńNie mam pewności czy się rozwiną, ale spróbować można. A jeśli nawet nie, to i takie nieulistnione gałązki (szczególnie właśnie brzozy) też fajnie wyglądają w wazonie.
OdpowiedzUsuńMojej mamie się rozwijały, ale to chyba jeszcze nie teraz trzeba je uciąć. Z drugiej strony mnie rośliny nienawidzą ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się wydaje że za wcześnie, no zobaczymy. Jak to Cię nienawidzą? W razie czego służe radą-jestem byłą florystką i aktualną ogrodniczką :)
OdpowiedzUsuńPo prostu nie mam do nich ręki i nie chcą mi rosnąć :) Nawet kaktusa zabiłam, choć ten którego mam teraz daje radę :)
OdpowiedzUsuńAż się zdziwiłam, że mój kroton po roku dalej żyje. Czytałam, że one dla początkujących to ciężkie są :)
Kaktusa zniszczyć nie trudno, wystarczy podlewać go zbyt często. Krotona gratuluję, rok to sukces bo jak podają doświadczeni ogrodnicy w przeciętnych warunkach pokojowych żyja najwyżej pół roku. Chyba że "zamkniemy" go w oszklonej szafce gdzie będzie ,jasno,ciepło i wilgotno...czyli radzę zraszać. No i jest taka roślina doniczkowa kórej napewno nie udało by Ci sie zniszczyć choćbyś nie wiem jak się starała, a jest to Grubosz drzewiasty popularnie nazywany drzewkiem szczęścia. Pewie go widziałaś nie raz,czy tu czy tam, jak sobie wyguglujesz to się przekonasz.Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńMój kaktus usechł niestety :) Zapominam podlewać :D Dlatego się dziwię, że ten kroton daje radę.
OdpowiedzUsuńGrubosza mam i zgadzam się, nie do zdarcia. :)
Zobaczysz już za 3,4 dni maleńkie pączuszki zaczną pękać, a około wtorku, środy zrobi się u Ciebie słonecznie i pachnąco. Miłej niedzieli życzę i pozdrawiam serdecznie , Grzegorz.
OdpowiedzUsuń