Bardzo lubię odciśnięte na glinie liście, a póżniej tylko przetarte jakimś szkliwem. Zrobiłam już kilka tak ozdobionych przedmiotów (nie wszystkie, niestety nadawały się do pokazania) i póki co nie mam dość, będą więc prawdopodobnie następne.
"Darmo stoję i żebrzę od godzin tak wielu!
Wiatr tylko liść mi rzucił w nadstawiony kapelusz.
Lecz liście nisko stoją. Gdy umrę, bom już stary,
to mi go może w niebie wymienią na dolary."- M.Pawlikowska-Jasnorzewska
Świetna micha, pasuje czerwień do jesiennych liści.
OdpowiedzUsuńOstatnio dorwałam się do dwu tomowych Dramatów Jasnorzewskiej, jak lubisz nie tylko poezję, wiersze to polecam! Pozdrowienia z wiosennych Bieszczad!
Dzięki.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu byłam zafascynowana poezją Jasnorzewskiej i z tamtego okresu znam prawie wszystkie jej wiersze, a nawet sporą ich część na pamięć (lepiej lub gorzej). Zaskoczyłaś mnie jednak słowem "dorwałam się" w odniesieniu do jej dramatow,( bo rozumiem że Ci się spodobały), a to dlatego że gdy kiedyś trafiłam na jakieś fragmenty, nie byłam w stanie przez nie przebrnąć.
Wzbudziłas moje zainteresowanie i kto wie, może jednak sięgnę po nie.
Swoją drogą, gdy sobie wyguglałam Jasnorzewską, zaskoczyło mnie , że tyle ich napisała. Pozdrawiam znad morza przedzimowo.
Cudna ta miska. Odciśnięte liście tak mi się podobają, że chyba cały czas trzymałabym ją do góry dnem ;)
OdpowiedzUsuń